Realizacja z Architekt Porządku

18 lipca, 2023

W ostatnim czasie miałam okazję współpracować ramię w ramię z pionierką declutteringu i organizacji przestrzeni w Polsce – Architekt Porządku Agnieszką Witkowską, architektporzadku.pl oraz jej ekipą. Zlecenia były o tyle ciekawe, że odbywały się w różnorodnych przestrzeniach z różną ilością rzeczy.
Jedno ze zleceń polegało na odgraceniu i organizacji piwnicy u Ani Muchy. Wspólnie wynieśliśmy wszystkie rzeczy ze środka piwnicy dzieląc je na kategorie i zabezpieczając w taki sposób, aby nie przeszkadzały sąsiadom w normalnym funkcjonowaniu. Po decyzjach Ani, z którymi przedmiotami się rozstaje, a które chce zostawić, zaczęliśmy organizować piwnice – jedno pomieszczenie było typowym magazynem do przechowywania, a drugie kącikiem kreatywnym.
Ważne w tym przypadku było sprawne porządkowanie przestrzeni, w której rzeczy czekały na organizacje, aby śmieci do utylizacji nie przeszkadzały mieszkańcom, a te do oddania były na bieżąco pakowane do wywiezienia „w nowe ręce”. Byłam również odpowiedzialna za przygotowanie zdjęć oraz opisów rzeczy do sprzedania, aby Ani łatwiej było umieścić ogłoszenia. Jest to jeden z etapów kompletnej usługi declutteringu.
Po uporaniu się z piwnicą (udało nam się ją zorganizować w 2 dni) przeszłyśmy do mieszkania Ani. Tutaj przez kilka dni pozbywałyśmy się niepotrzebnych rzeczy ze spiżarni, garderoby oraz kuchni. Głównym celem naszej wizyty był decluttering. To on jest podstawą do jakichkolwiek dalszych kroków w stronę organizacji pomieszczenia.
Utylizowanie rzeczy odbywało się oczywiście z poszanowaniem dla środowiska. Starałyśmy się przede wszystkim dawać rzeczom nowy dom. W Domach Dziecka (stare mebelki dziecięce), bibliotekach – nieczytane już książki czy biorąc udział w zorganizowanych akcjach (zbieranie niepotrzebnych ubrań przez organizację @ubrania_do_oddania). Oprócz oczywiście dużej ilości pracy miałam możliwość poznać Anię trochę lepiej – jest kobietą petardą! Robi ogromne wrażenie swoją pewnością siebie, a jej niesamowicie ciekawe anegdoty, na pewno zapamiętam na długo. Wiele tematów teatralnych, z którymi się u niej spotkałam było mi bardzo bliskich – mój tata był aktorem w Teatrze Śląskim w Katowicach i z wielkim sentymentem wspominam swoje dzieciństwo, nierzadko spędzane na widowni podczas prób do spektakli.

Drugie zlecenie było trochę jak z filmu „powrót do przeszłości”. Mieszkanie, w którym czas się zatrzymał. Od dłuższego czasu nikt w nim nie mieszkał, ale pozostawało w nim wiele prywatnych rzeczy. Agnieszka Witkowska bardzo dosadnie nazwała takie miejsca, że są one „magazynami odroczonych decyzji”. To fakt. Zawsze w końcu nadejdzie moment, kiedy będziemy musieli podjąć decyzję odnośnie dalszych losów przedmiotów, które gromadzimy przez całe życie. Nie są to łatwe decyzje. W dużej mierze do nowych domów nie „ciągniemy za sobą” sentymentów, które być może nie są już dla Nas tak wartościowe, jak te, które zabieramy ze sobą w pierwszej kolejności.
Naszym zadaniem było całkowite oczyszczenie przestrzeni z prywatnych przedmiotów, aby po kilku dniach mogli się do niej wprowadzić nowi mieszkańcy. Wspólnie z właścicielami kategoryzowaliśmy przedmioty i segregowaliśmy na te, które jadą do ich obecnego domu, mają być oddane potrzebującym czy zutylizowane.

Organizowałyśmy jeszcze przepiękną garderobę Oli Ziarek, którą niedawno „odebrała” z rąk stolarza. Ola, jako architektka, świetnie zaprojektowała przestrzeń. Naszym zadaniem było wyznaczenie stref przechowywania ubrań zimowych i tych mniej używanych oraz podział na odpowiednie kategorie, żeby korzystanie z szaf było jak najbardziej intuicyjne. Na pojemnikach do przechowywania zrobiłyśmy etykiety, aby Oli łatwo było odnaleźć poszukiwaną kategorię. Ponieważ garderoba była w dużej części przeszklona, ważny był też aspekt wizualny – zawiesiłyśmy tam ubrania, które świetnie prezentują się na wieszakach. Na dole ułożyłyśmy pięknie dopełniające cały projekt buty na szpilce. Sukienki zawieszone zostały w szafie obok, nad spodniami, więc dzięki powieszeniu ich w odpowiedni sposób nie były pożywką dla kurzu zbierającego się na półce. Ola posiada wiele pięknych marynarek. Zastosowałyśmy do nich specjalne nakładki, aby idealnie układały się na wieszaku i nie zniekształcały się pod swoim ciężarem. Świetnie sprawdziły się również podstawki na buty, które były ogromną oszczędnością miejsca. Te i inne rozwiązania organizacyjne przedstawiłyśmy na poniższej rolce – ZOBACZ.
Jeśli chcecie zobaczyć efekty naszej pracy to zapraszam do zakładki „realizacje”. To była bardzo satysfakcjonująca realizacja zakończona wieczornym Live’m dziewczyn, na który zapraszały mnie co jakiś czas jako „ekspertkę od składania”.

Agnieszkę poznałam dzięki kursowi Declutteringu i Organizacji przestrzeni, który zakupiłam u niej pod koniec stycznia. Niesamowita dawka wiedzy i pasji, jaką Agnieszka dzieliła się podczas filmów szkoleniowych była dla mnie ogromną motywacją do działania i poszerzania prezentowanej tematyki. Dopełnieniem wiedzy były warsztaty, które odbywały się w maju, a już w czerwcu Agnieszka zaprosiła mnie do kilku wspólnych realizacji. Jeśli przez chwilę zastanawiałam się w ostatnich miesiącach czy zmiana pracy będzie dobrym krokiem to powyższe wydarzenia upewniły mnie w tym, że idę (a w zasadzie to biegnę) w dobrą stronę.

Pozostałe wpisy